Autor: Niejedną już umowę w swoim "wolnostrzelcowym" życiu podpisałem... i właściwie ani razu nie była ona taka jak być powinna. Co prawda za każdym razem następuje pewien postęp, jednak mimo to zawsze w praniu okazuje się, że jednak o czymś - ja lub Klient - nie pomyśleliśmy. Nie wynikało to bynajmniej z chęci jednej strony do oskubania drugiej strony, co raczej z braku doświadczenia lub zbyt nieformalnego podejścia do bardzo ważnych kwestii. Postaram się tutaj zebrać garść porad wyniesionych zarówno z...
Przychodzi baba do lekarza... Tfu. Przychodzi klient do freelancera. Wręcza całkiem niezłą i dokładną specyfikację. Za ile? Za tyle. Ile czasu? Tyle. To robimy. I projekt rusza. Wszystko jest jasne, dograne i wytłumaczone...
Czym może kierować się klient wybierając freelancera-programistę? Z grafikami na pewno ma łatwiej - wystarczy obejrzeć portfolio. U nas jednak sytuacja się komplikuje. Często programista najzwyczajniej w świecie nie może pokazać zrealizowanych projektów, bo były pisane na wewnętrzne potrzeby jakiejś firmy i umowa zabrania takich praktyk. A jeżeli już może pokazać, to w wielu przypadkach klienci postanowili ciąć koszty i zadowolić się zwykłym, szarym, standardowym winformsowym UI. Czy zrobi to wrażenie n...
Freelancer może czerpać zlecenia z różnych źródeł. Może za nie dostawać również różne pieniądze. Wśród polskich portali zawierających oferty zkeceń dla wolnych strzelców prym wiedzie niezaprzeczalnie http://zlecenia.przez.net/. Jednego faktu podważyć się nie da: większość cen panujących w tym (i podobnych) miejscu można uznać za... promocyjne:).
Natchnieniem do napisania tego artykułu były dla mnie doświadczenie ostatnich kilku lat mojej pracy i to że mówienie NIE przynosiło mi często więcej pożytku od mówienia tak. Ostatnio znalazłem też w sieci artykuł 10 Absolute “Nos!” for Freelancers który pokazuje że nie tylko ja miałem podobne problemy, a kluczem do ich rozwiązania jest asertywność.
Data końca projektu jest dla freelancera bardzo ważna. To dzień, w którym może świętować swój, bądź co bądź, sukces. To dzień, po którym może zacząć czytać nową książkę. Dzień, po którym wreszcie może pograć na komputerze. W oczekiwaniu na zapłatę wyjść na browar czy do kina. Albo planować kolejny projekt. Ostatni dzień kawowo-redbullowo-bezsennego maratonu.
Zastanawiałem się ostatnio nad tym, jaki MUSI być godny zaufania freelancer-programista, a jaki być NIE MOŻE. Efektem jest kilka spostrzeżeń, które dla wielu ocierają się zapewne o banał... ale ze względu na spore zainteresowanie ostatnim postem o tej tematyce postanowiłem się nimi podzielić. Co zatem cechuje profesjonalistę?
Minęło circa około ~300 dni od kiedy zostałem freelancerem. Przez ten czas dość regularnie otrzymywałem od Was pytania typu "jak to jest?", "jak zacząć?", "jakie są plusy i minusy?"... Czas więc na krótkie zerknięcie wstecz i spisanie kilku porad dla tych, którzy myślą o przejściu na "swoje" i pracy w domu. Freelancowanie może wydawać się szczytem zawodowej rozkoszy, jednak nie wolno myśleć o nim z klapkami na oczach. Przez nierozsądne podejście do tematu można się nieźle sparzyć. Mam nadzieję, że po le...