Autor: Jak przez mgłę widzę czyjąś twarz. Rusza ustami, chce mi coś przekazać. Początkowo dociera do mnie tylko głuchy bulgot, jakbyśmy byli pod wodą. Powoli jednak skrawki wypowiadanych słów w jakiś sposób trafiają do moich uszu. Im więcej rozumiem, tym głębszy mają sens. Chcę słuchać, jeszcze i jeszcze. Przeżywam moment olśnienia. Skąd on wie co mówić? Skąd zna odpowiedzi na wszystkie dręczące mnie pytania? Kto to jest? Zresztą, nieważne. Niech mówi, niech mówi... Niech nie przestaje... Wzrok zdaje mi...

Tagi:
Dziel się z innymi:
Zawód-programista. devamok i devyczerpanie.

Inne 4796 dni, 14 godzin, 9 minut temu macko 157 pokaż kod licznika zwiń

Wczytywanie artykułów...

Najaktywniejsi w tym miesiącu